O tuż nie. Dzisiaj chciałam zobaczyć, jak mój Baron pamięta wszystkie komendy, których się uczyliśmy, liczyłam na ? za co liczyłam? szczerze ? z 3 komendy, może 4 ? A tutaj wszystkie perfekt! Nawet załapał ,, poproś'' powolutku, ale się nauczymy ! Postanowiłam, że wyjdę z nim na spacer, czemu nie ? Ładna pogoda,nie ma wiatru, ani deszczu, trzeba korzystać !
więc wyszłam. Baron w ogóle nie ciągnął się na smyczy ! Zdarzało mu się zakręcić, nie w tą co trzeba, ale było o niebo lepiej niż zawsze ! Ogólnie zawszę przechodzimy obok takiego ,, nie miłego '' psa. Warczy, szczeka, jest olbrzymi, na łańcuchu, bo nie da się go w ogóle ogarnąć, Baron zawsze jak przechodziliśmy, bał się. Po prostu się bał. Kulił ogon, i głupiał. Dzisiaj opanowanie w 100%!!
Szedł obok nogi, i spoglądał na mnie. Najlepszą rzeczą była jednak ta !
Baron to pies bardzo a to bardzo towarzyski. Lubi się bawić, szaleć, a do suczek leci niczym błyskawica. Idziemy sobie spokojnie, a tu w naszą stronę,leci wielki pies rasy Owczarek Niemiecki. Suczka. Ja przerażona, zawracam i wg, mówi pan nie bój się, była spuszczona, no to się uspokoiłam, ale wiedziałam, że Baron będzie chciał podejść , poskakać i w ogóle. Baron nic. Powąchali się, pełne skupienie, szli sobie obok siebie, nawet nie za warknął, ani nic. Jestem dumna z niego! Nareszcie widzę, że mój pies jednak ma ten mały móżdżek !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz